Dzisiaj czytając pewną książkę popularnonaukową dowiedziałem się, że według jednej z teorii obracająca się czarna dziura tworzy coś w rodzaju 'wirowego' pola grawitacyjnego (zwanego też wirem grawitacyjnym), które zmusza inne ciała do poruszania się wokół niej. W tej samej książce powiedziano, że odpowiednio wycelowana wiązka promieniowania elektromagnetycznego (w tym np. światła widzialnego) jest w stanie przelecieć w pobliżu takiej obracającej się czarnej dziury i polecieć dalej, podkradając część jej grawitacyjnej energii (tym samym energia wiązki się powiększa, a szybkość obrotu czarnej dziury maleje). To teoretyczne zjawisko - podbieranie energii z wirującej czarnej dziury - zwane jest procesem Penrose'a. Oczywiście nie trzeba długo tłumaczyć jego konsekwencji: