** - szczególnie podobały mi się dywagacje n/t rozprzestrzeniania się ciepła w różnego rodzaju sprzęcie do gotowania :). Swego czasu zaglądałem na serwis Cooking for Engineers i mogę śmiało powiedzieć, że taki sposób opisywania zagdanień kulinarnych jest dla mnie zrozumiały**. Niestety jednak serwis nie został stworzony dla początkujących i ciężko jest mi znaleźć w nim punkt zaczepienia. Dlatego sięgnąłem po książkę o obiecującym tytule "Cooking for Geeks". Tytuł książki nie jest w żaden sposób przesadzony - pozycja jest napisana w zrozumiałym (dla mnie) stylu - nie boi się omawiać sprzężeń zwronych, reakcji chemicznych czy A/B testingu w kuchni, a nawet zamieszcza kilka przepisów typu "gotuj z Twitterem" - 140-znakowych receptur na posiłek :). Po przeczytaniu pierwszego rozdziału jestem całkiem zadowolony ze zrozumiałych objaśnień :). Podczas nauki nowego języka programowania często wykonuje się ćwiczenia w trakcie czytania książki/tutorialu. Wobec CfG przyjąłem podobną zasadę - postanowiłem testować przynajmniej część przepisów na bieżąco. Zrobiłem więc dzisiaj kuchenne Hello World - napój czekoladowy. Efekt końcowy nie przypominał na oko tego co miał, i chociaż nikt nie zginął, mnie jest trochę słabo ;). W przepisie była uwaga n/t tego, że odrobina soli poprawia smak napoju. Przesadziłem z tą odrobiną tak z trzy-cztery razy ;).
** - szczególnie podobały mi się dywagacje n/t rozprzestrzeniania się ciepła w różnego rodzaju sprzęcie do gotowania :). Swego czasu zaglądałem na serwis Cooking for Engineers i mogę śmiało powiedzieć, że taki sposób opisywania zagdanień kulinarnych jest dla mnie zrozumiały**. Niestety jednak serwis nie został stworzony dla początkujących i ciężko jest mi znaleźć w nim punkt zaczepienia. Dlatego sięgnąłem po książkę o obiecującym tytule "Cooking for Geeks". Tytuł książki nie jest w żaden sposób przesadzony - pozycja jest napisana w zrozumiałym (dla mnie) stylu - nie boi się omawiać sprzężeń zwronych, reakcji chemicznych czy A/B testingu w kuchni, a nawet zamieszcza kilka przepisów typu "gotuj z Twitterem" - 140-znakowych receptur na posiłek :). Po przeczytaniu pierwszego rozdziału jestem całkiem zadowolony ze zrozumiałych objaśnień :). Podczas nauki nowego języka programowania często wykonuje się ćwiczenia w trakcie czytania książki/tutorialu. Wobec CfG przyjąłem podobną zasadę - postanowiłem testować przynajmniej część przepisów na bieżąco. Zrobiłem więc dzisiaj kuchenne Hello World - napój czekoladowy. Efekt końcowy nie przypominał na oko tego co miał, i chociaż nikt nie zginął, mnie jest trochę słabo ;). W przepisie była uwaga n/t tego, że odrobina soli poprawia smak napoju. Przesadziłem z tą odrobiną tak z trzy-cztery razy ;).