Emacs jest świetnym systemem operacyjnym; jedyne, czego mu brakuje, to dobrego edytora.Emacs jest prawdziwie zintegrowanym kombajnem do pracy. Odkąd zacząłem go używać ponad dwa lata temu, robię w nim coraz więcej rzeczy - programuję, piszę teksty, czasem nawet posty na bloga, używam Twittera, IRC, czy organizuję swoją pracę i życie. Na linuksowych systemach nawet słucham z niego muzyki. Są ludzie, którzy potrafią edytować na nim video. Co sprawia, że ludzie wolą korzystać z Emacsa, zamiast z dedykowanych aplikacji? Powodów może być wiele. Mnie osobiście wydaje się, że kluczowym jest jego architektura. Emacs to żywy system lispowy. Tuż ponad jądrem pisanym w C chodzi instancja Emacs Lispu. W języku tym napisana jest większość funkcji i rozszerzeń edytora. Potężny język, pozwalający na dokompilowywanie nowego kodu i zmianę już istniejących funkcji w czasie działania aplikacji sprzyja pisaniu dodatków, rozszerzeń, poprawek. Co ciekawe, te wszystkie dodatkowe funkcje nie wydają się przyklejone "na siłę" - wręcz przeciwnie, tworzą spójną całość, która pozwala na pracę bez częstej zmiany kontekstu, bez 'tarcia' na styku różnych narzędzi.